... pogoda już nie raz zaskoczyła nie tylko drogowców.
Po wielu miesiącach zmagania się z tym kapturem w końcu udało mi się go dokończyć.
Sam w sobie bardzo łatwy do zrobienia, ale podejść robiłam aż trzy. Tym bardziej jestem z siebie dumna :)
Jedyne co by mu się przydało to polarek w środku, ale akurat nie mam. Powiedzmy że to będzie wersja jesienno-wiosenna.
O, a przy okazji misiów
Dostałam mega uroczego misia od Pana Baristy z okazji mojej czapki :)
Pozdrawiam i biorę się za rękawiczki dla Milenki... Będzie miała na przyszły rok :)
Po wielu miesiącach zmagania się z tym kapturem w końcu udało mi się go dokończyć.
Sam w sobie bardzo łatwy do zrobienia, ale podejść robiłam aż trzy. Tym bardziej jestem z siebie dumna :)
Jedyne co by mu się przydało to polarek w środku, ale akurat nie mam. Powiedzmy że to będzie wersja jesienno-wiosenna.
O, a przy okazji misiów
Dostałam mega uroczego misia od Pana Baristy z okazji mojej czapki :)
Pozdrawiam i biorę się za rękawiczki dla Milenki... Będzie miała na przyszły rok :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz